Nakolanniki na szczęście nie musiały sprawdzać swojej funkcji. Podróż była spokojna i bezpieczna. Już teraz wiem co zrobiłabym inaczej, żeby były wygodniejsze i jak będę miała kiedyś czas na pewno zrobię drugie podejście.
Poniżej fotorelacja z pracy nad nimi i nakolanniki w "akcji" ;)
Przepraszam za jakość. Zdjęcia podczas roboty robiłam komórką